5 dowodów na to, że utknąłeś w związku z konieczności
Za każdym razem, kiedy jakiś Twój kolega czy koleżanka spotyka Cię z partnerem, nie możesz oderwać od niego wzroku. Jest przecież wysokim/ą, brunetem/ką, a Ty powinieneś być w nim/niej bezgranicznie zakochany/a. Tylko, że Tobie wciąż coś nie pasuje. Jeżeli nie możesz pozbyć się tego wrażenia, być może naprawdę jest to związek „z konieczności”. Możesz się w nim znaleźć z różnych powodów. Na przykład, zakochasz się w wyobrażeniu, w którym wydaje Ci się, że wreszcie masz mężczyznę czy kobietę swych marzeń, albo właśnie starasz się pozbierać po długoletnim związku, a to ma być Twoja „trampolina”.
Nie cieszysz się, że go zobaczysz
Kiedy się zakochasz, chcesz przebywać ze swym partnerem jak najwięcej, szczególnie w pierwszych fazach związku. Nie tylko dlatego, że jest wam razem dobrzem, ale też dlatego, że chcesz czy wręcz potrzebujesz z nim przebywać. Jeżeli nie jesteś stuprocentowo skupiony na tym, co wspólnie robicie, zastanów się, czy na pewno jesteś na właściwej drodze. Nie musi być idealnie za każdym razem, ale wspólnie spędzony czas powinien być przyjemnością, nie obowiązkiem. Każdy poranek nie musi rozpoczynać się od wspaniałego seksu i przytulanek, ale nie możesz też po przebudzeniu tylko czekać na to, aż wreszcie spakuje swoje rzeczy i odejdzie. Już na początku związku nie masz tej palącej potrzeby się z nim zobaczyć? W takim razie, być może nie jesteś zakochany.
Nie chwalisz się
Jak tylko któryś z Twych przyjaciół zacznie się z kimś spotykać, wiesz o tym. Nie mówi o niczym innym, ciągle powtarza jak bardzo jego ukochany jest wspaniały, aż zaczynasz mieć ważenie, że albo jest to prawdziwy bóg czy bogini, albo Twój przyjaciel stracił rozum. Jednakże to, że Ty tego nie robisz, to wcale nie musi być dobrym sygnałem. Miłosne ogłupienie jest pierwszym sygnałem zakochania. O swojej nowej miłości musisz ciągle mówić i to w większości – w samych superlatywach. Oczywiście, czasem musisz też się na coś poskarżyć, na przykład z powodu porozrzucanych w łazience ręczników, ale posłuchaj samego siebie. Częściej wyrażasz się o swoim partnerze w pozytywny czy negatywny sposób?
Jeśli nie jesteś w stanie mówić o nim w miły sposób, oznacza to, że coś jest nie tak.
Nie musisz być wierny
Zakładamy, że myśli o zdradzie, są całkiem normalne. Niezależnie od tego, czy w Twoich fantazjach występuje Brad Pitt czy Angelina Jolie - jest to w porządku. Jeżeli jednak nie potrafisz uporać się z faktem, że powinieneś żyć ze swym obecnym partnerem w związku monogamicznym, mogą być z tego problemy. Zostaniesz w świecie marzeń, czy będziesz chciał to dokończyć? Być może już zdecydowałeś, że seks z byłym partnerem nic nie znaczy, a to, co się stało 14 dni temu wcale się nie liczy. W takim wypadku powinieneś się porządnie zastanowić nad przyszłością waszego związku.
Nie planujesz wspólnej przyszłości
Wyobrażasz sobie, jak się razem zestarzejecie? Jak będziecie przesiadywać na werandzie przed domem i doglądać wnucząt bawiących się przy waszym boku? No dobrze, to już może przegięcie. W takim razie krótko i zwięźle: kiedy myślisz o przyszłości, widzisz w niej miejsce również dla niego? Jeżeli człowiek jest w stanie wyobraźić sobie wspólne życie, a nie tylko planować z tygodnia na tydzień, jest to dla związku bardzo dobry znak. Jeśli jednak nie jesteście w stanie zaplanować nawet wspólnego koncertu, urlopu, albo tego, jak spędzicie następne Boże Narodzenie, nie wygląda to dla was najlepiej.
Nie musicie od razu wymyślać imion dla dzieci, czy zwierzątek które w przyszłości będziecie mieć, albo planować jak i gdzie postawicie waszą wyśnioną willę z basenem, ale powinniście przynajmniej być w stanie dogadać się, czy pojedziecie we wrześniu na tydzień do Chorwacji, czy nie. Nie udaje się? Jeżeli nie udaje wam się nawet zaplanować wspólnej bliskiej przyszłości, nie ma co robić sobie nadziei, że w tej odległej będzie inaczej.
Żaden związek nie powinien kończyć się w sposób definitywny, z minuty na minutę. Jego koniec powinien być skutkiem waszych negatywnych i pozytywnych odpowiedzi na powyższe kwestie. Nie musisz tkwić w związku „z konieczności”, przecież każdy ma na świecie swoją drugą połówkę, nie tak łatwo ją znaleźć, trzeba jednak próbować.
Szczęście i miłość możesz znaleźć gdziekolwiek, nie ważne, czy mieszkasz w Warszawie, Katowicach, Łodzi, czy Gorzowie Wielkopolskim.
Źródło: https://www.oii.ox.ac.uk/
[ivi]