Brak słońca może wywoływać depresje
.Pomimo iż Polska nie znajduje się w strefie podbiegunowej, krótkie zimowe dni niektórzy z nas źle znoszą. Długoutrzymująca się noc może doprowadzać do tzw. zimowej depresji. Chodzi o sezonowe złe samopoczucie, kiedy nie chce się nam wychodzić z domu, pracować, a życie postrzegamy w szarych barwach. Warto jednak zauważyć, że nie jest to depresja w rozumieniu medycznym, a słowo to jest użyte jedynie w przenośni. Potocznie długotrwający zły nastrój zwany jest "depresją".
Pierwsze oznaki zimowej depresji
Afektywna choroba sezonowa (zwana też "zimową depresją") objawia się smutkiem, melancholią, przewraźliwieniem i rozdraźnieniem. Ludzie tracą ochotę na sex, są bardziej leniwi, a ich aktywność fizyczna spada. W ciągu dnia czują się ospali, potrzebują więcej odpoczynku. Niedźwiedzie i inne zwierzęta przygotowują się także do zimy poprzez akumulowanie pożywienia, układają się w swoich legowiskach i zapadają w sen zimowy, ale ludzie muszą funkcjonować ciągle. Większość z nas nie może przejść w „stan uśpienia“ ze względu na zmiany pór roku.
Człowiek bardzo się męczy, nie jest wstanie wykonywać zwykłych czynności, traci zainteresowania swoimi hobby, przyjaciółmi. Zamyka się przed światem, jego złe psychiczne samopoczucie jest oznakiem klasyckiej depresji (w medycznym tego słowa znaczeniu). W swej końcowej fazie może dojść to do takiego stopnia, że pacjent nie wstanie rano z łóżka i nie pójdzie do pracy. Lepiej nie doprowadzić do takiego stanu, najlepiej szukać pomocy lekarskiej wcześniej. Przypominamy, że depresja zimowa może trwać dłużej niż trzy miesiące.
Dlaczego w zimie mamy zły humor?
Brak dziennego swiatła wywołuje spadek poziomu hormonów szcześcia: serotoniny i endorfiny, a do tego zwiększa się poziom hormonu melatoniny. Ten ostatni wytwarza organizm głównie w nocy (po zmroku), kiedy człowiek śpi. Melatonina uspokaja i pozwala odpocząć. Dzięki mniejszej ilości słonecznego światła dochodzi do jej produkcji także w ciągu dnia. Proces ten jest jeszcze bardziej napędzany poprzez niski poziom Witaminy D, którego głównym źródłem jest słońce.
Jak walczyć ze złym humorem?
Słońce jest głównym źródłem energii i optymizmu. Powinniśmy się cieszyć z każdego słonecznego dnia, o ile nie musimy być wtedy w pracy - powinniśmy się wystawić na promienie słoneczne. Taka sytuacja w zimie się może nam przydażyć mniej niż 7 godzin w tygodniu. Nic dziwnego, że czujemy się jakbyśmy hibernowali.
Spanie dodaje nam potrzebnych sił witalnych, abyśmy mogli funkcjonować poprawnie. W zimie potrzebujemy więcej snu niż zwykle, nie powinniśmy odmawiać potrzeb organizmu. Nawet pół godziny dłuższego snu może poprawić nastrój na cały dzień.
W zimie ludzie bywają leniwi i przestają się interesować swoim hobby. Więcej czasu spędzają oglądając telewizję, dzień im mija bardzo szybko, nawet nie wiedzą kiedy. Optymizm przyniesie uprawianie sportów, aktywne spędzanie wolnego czasu, spędzanie czasu na zabawie i przyjemnościach również poprawi humor. Zamiast spędzać czas przed telewizorem, lepiej wyjść na świerze powietrze, albo do hali zagrać w światkówkę niż unikać snu spędzając czas przed komputerem na portalach społecznościowych.
Psychiczny spokój może zostać również naruszony przez spożycie alkoholu lub leki antydepresyjne. Jeśli coś was nurtuje, lepiej jest poprostu z kimś porozmawiać, niż wypić lampkę wina lub szkockiej. Wypić jedną lampkę to nie jest nic złego, wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem.
[paf]