Dlaczego nawet w związku nie jesteśmy sami sobą?
Zanim przeczytasz ten artykuł, spróbuj przeprowadzić mały eksperyment. Na kartce papieru zapisuj wszystko, CO robiłeś przez cały dzień i DLACZEGO właściwie to robiłeś. Dlaczego ubrałeś czarny sweter zamiast niebieskiego, który jest twoim ulubionym? Dlaczego przyjechałeś do pracy już przed ósmą rano, choć wystarczyło, abyś tam był o wpół do dziewiątej? Dlaczego wybrałeś się na siłownię, wiedząc, że będziesz się tam czuć źle? I dlaczego nie znalazłeś ani chwili na przeczytanie chociaż kilku stron tej wspaniałej książki, która wciąż leży na twoim stoliku nocnym?
Drugiego dnia, kiedy spojrzysz na swoje notatki, być może uświadomisz sobie, że większość wczorajszego dnia spędziłeś na życiu DLA INNYCH. Nie zrobiłeś nic, na co sam miałeś ochotę i tłumaczyłeś to sobie „koniecznością” lub potrzebą zawdzięczenia się komuś, aby nie myślał o tobie w negatywny sposób. Dlaczego? Zgodnie z opinią ekspertów zajmujących się relacjami interpersonalnymi – potrzeba dostosowania się do oczekiwań i potrzeb innych wypływa z naszej prehistorycznej przeszłości. Przeżycie w stadzie wiązało się z utrzymywaniem dobrych stosunków z pozostałymi jego członkami.
Boimy się, że nas nasze stado (rodzina, przyjaciele, współpracownicy) odrzucą i zostaniemy sami – „nieprzeżyjemy”. Ten strach przed samotnością sprawia, że instynktownie staramy się odczytać sygnały, które wysyła nam otoczenie. Zachowujemy się tak, jak tego od nas oczekują inni, aby się przypodobać innym. Jednak w dzisiejszych czasach zamiast zagwarantować sobie przychylność otoczenia, gwarantujemy sobie jedynie nieszczęśliwe życie. Po pierwsze – nie robimy tego, na co mamy ochotę, a po drugie – czegokolwiek byśmy nie zrobili dla innych i tak nie będzie to wystarczające.
Jak być samym sobą?
Skoro już znamy przyczynę naszego zachowania, zastanówmy się nad rozwiązeniem tego problemu. Możemy zaprzeczać, ale prawda jest taka, że żyjemy w otoczeniu ludzi, którzy nas oceniają i których oceniamy my. Kto by chciał mieć partnera, który się nie myje, czy ubiera w dziwny sposób? Nikt. Chcemy tego, czego chcą wszyscy: czystego, miłego partnera, za którego nie będziemy się musieli wstydzić. Gdzie w takim razie podziała się oryginalność i umiejętność bycia samym sobą? Nigdzie, jest wciąż na swoim miejscu, należy je jedynie zrozumieć. Nie możemy ignorować faktu, że jesteśmy częścią społeczeństwa.
Musimy dostosować się do niektórych zasad, abyśmy mogli egzystować. Oczywiście nie wolno mylić pojęć bycia samym sobą a starać się być samym sobą. Po prostu nie wolno mylić pojęć bycia samym sobą a starać się być samym sobą. Staranie się o bycie samym sobą można porównać do starania się o bycie dobrym mężem – jest to identyfikacja z konkretnym wyobrażeniem. Bycie sobą natomiast jest jednoznaczne z zaakceptowaniem swojego wewnętrznego „ja”. We wszystkim należy znaleźć złoty środek. Umieć być indywidualistą, a zarazem żyć we społeczeństwie. To umiejętność odbierania poglądów innych ze spokojem, a nie jako atak. Człowieka bardzo łatwo zastraszyć i manipulować nim. Aby do tego nie doszło, musisz poznać samego siebie. Zamiast od razu udać się z wizytą do pychologa, czy innego specjalisty, spróbuj najpierw na spokojnie zastanowić się, jak chcesz aby wyglądała reszta twojego życia. Postaraj się w określonych sytuacjach zachowywać tak, jak tobie odpowiada i pokonaj swój strach przed odrzuceniem.
Bardzo ważna rada: wszystko sobie zapisuj. Dopiero, kiedy weźmiesz do ręki papier i długopis, przekonasz się nie tylko, jakie tak naprawdę prowadzisz życie, ale przede wszystkim jak wiele nie wiesz o samym sobie.
Znajdź na portalu randkowym partnera, w którego towarzystwie będziesz się czuć dobrze. Zarejestruj się już teraz ZA DARMO.
[ivi]