Koncentracja na poziomie karasia, czyli 5 sposobów na lepsze skupienie się w pracy!
Jeżeli jest jakaś dziedzina, w której jesteśmy gorsi od złotej rybki, to zdecydowanie jest to koncentracja. Potwierdziły to badania przeprowadzone w 2013 roku dla magazynu „Time”. Otóż wyniki karasia ozdobnego to aż 9 sekund, podczas gdy nasza średnia jest o 1 sekundę krótsza. W przeciągu ostatnich kilku lat sytuacja ta jednak uległa pogorszeniu o kolejnych kilka sekund. Dlaczego nie potrafimy się na niczym skupić dłużej?
Życie w ciągłym biegu
Nasza rzeczywistość została w dużej mierze podporządkowana nowoczesności. Trudno się temu dziwić, ale jednocześnie sprawia to, że nasz mózg otrzymuje nagle zbyt wiele bodźców, aby mógł sobie z nimi poradzić. Telefon, internet, telewizja... wszystko musimy mieć włączone naraz. Przez to swoją uwagę koncentrujemy w największym stopniu w naszych myślach, rzadko kiedy udaje nam się doświadczać życia jako takiego. Warto czasami dać naszemu zapracowanemu mózgowi odetchnąć, chociażby po to, aby poźniej móc udowodnić, że potrafimy być lepsi od zwykłego karasia.
Dlaczego warto pracować nad lepszą koncentracją?
Koncentrowanie się na codzinnych obowiązkach połączone z akceptacją tego, co się wokół nas dzieje – bez zbędnych osądów i doszukiwania się ukrytych znaczeń sprawi, że:
- Zmniejszysz lub całkowicie wyeliminujesz stres.
- Poprawisz swoje wyniki w pracy.
- Zaczniesz skuteczniej komunikować ze współpracownikami.
- Zwiększysz swoją kreatywność.
- Będziesz czerpać więcej przyjemności z pracy.
Jak w takim razie przejść od teorii do praktyki? Przygotowaliśmy dla was kilka rad.
Poniedziałek - audiodeskrypcja
Na czym polega audiodeskrypcja? Spróbuj wyobraźić sobie, że oglądasz film i poza naturalnymi dźwiękami słyszysz również głos lektora, który opisuje ci wszystko, co dzieje się w kadrze.
Jak to wygląda w praktyce?
Marysia siada na krześle. Na stole leży szklanka z wodą. Marysia sięga po szklankę i pije. Odłada szklankę i odwraca głowę prawą stronę. Widzi tam szarego kota śpiącego na kanapie.
Widzisz? Nie ma tu miejsca na żadną interpretację, są to tylko „suche fakty”.
Jak to wykorzystać?
Idąc na firmowy meeting najczęściej jesteśmy zdenerwowani, tym bardziej jeśli to my mamy go prowadzić lub wiemy, że czeka nas trudna rozmowa. Z każdym kolejnym krokiem poziom stresu narasta. Zamiast więc zastanawiać się nad przebiegiem spotkania, postaraj się samemu sobie opisywać, co widzisz po drodze. Bez interpretowania i oceniania – skup się tylko na tym, co rejestruje twój wzrok i opisuj sobie fakty. Sprawi to, że uspokoisz swoje myśli i lepiej poprowadzisz spotkanie.
Wtorek – poskromienie demonów
Kim są te demony? Oczwywiście naszymi myślami! Od samego rana do późnego wieczora opisują one naszą rzeczywistość podpowiadając i oceniając. Niestety, dość często mijają się z prawdą, a my? Wierzymy im bezrefleksyjnie. Zupełnie jakby były nami, choć nie są. Są jedynie kreacjami naszego umysłu, które zazwyczaj tworzymy zupełnie nieświadomie.
Postaw się!
Zamiast od razu przyjmować wersję, która pojawiła się w naszej głowie, postaraj się ją przeanalizować i zakwestionować. Otrzymałeś list? Z pewnością od razu nasuwają ci się te najgorsze myśli – niezapłacony rachunek, mandat lub jakieś wezwanie. Kiedy zorientujesz się, że twoje myśli zostały ukierunkowane w ten sposób, spróbuj pomyśleć o nich jak o małym dziecku, które za wszelką cenę próbuje odgadnąć co skrywa pudełko z prezentem lecz niestety mu się nie udaje. Po prostu nie wierz im, dopóki nie przekonasz się, jak jest naprawdę.
Środa – zabawa w świadka
Świadek nie jest główną postacią odgrywających się wydarzeń, dlatego postaraj się być takim zewnętrznym obserwatorem. Przyglądaj się wszystkiemu z pewnej odległości. Nie angażuj się emocjonalnie, nie staraj się wpłynąć na to, co się dzieje. Pomaga to w załatwieniu wielu sytuacji zawodowych. Wyobraź sobie, że widzisz całą sytuację w pracy z zewnątrz, jako osoba postronna. Widzisz nie tylko inne osoby uczestniczące w zdarzeniu, ale również samego siebie. Nikomu nie kibicujesz, jedynie obserwujesz. Dzięki temu zachowasz obiektywizm i spokój. Pamiętaj też, że w każdej chwili możesz znów wrócić do roli głównego bohatera.
Czwartek – skup się na oddechu
Jak długo człowiek może przeżyć bez powietrza? Nie ma tu nad czym gdybać, powietrze jest niezwykle ważne, dla porównania – bez jedzenia i picia jesteśmy w stanie przeżyć nawet ponad 30 dni, natomiast bez powietrza już tylko 3 minuty. Jest to zatem wyjątkowo ważna czynność, która wymaga również odpowiedniego treningu. Oprócz tego trening oddechu jest doskonałą metodą nauki koncentracji. Co więcej, możesz trenować świadomy oddech w każdej możliwej chwili – w windzie, podczas nudnego spotkania, czy w kolejce na obiad. Słuchając otoczenia spróbuj koncentrować się na swoim oddechu. Dzięki temu twój umysł nie będzie miał czasu na tworzenie w głowie dodatkowych myśli. Możesz też siedząc przy swoim biurku w pracy postawić jeden dowolny przedmiot i umówić się ze samym sobą, że kiedy tylko twój wzrok skieruje się na niegi, weźmiesz jeden lub kilka świadomych oddechów.
Piątek – naucz się akceptacji
Czym tak naprawdę jest akceptacja? Często bywa bowiem mylona z rezygnacją i bierną tolerancją. My jednak mówimy o czymś innym, o przyjęciu tego, co do nas przychodzi. Dotyczy to przede wszystkim emocji i myśli. W każdy piątek, poświęć kilka minut podczas wykonywania nieabsorbujących się obowiązków, na zaakceptowanie tego, co samoistnie pojawia się w twoim wnętrzu. Najczęściej jest to myśl, którą kiedyś starałeś się odrzucić lub emocje, których nie aprobujesz. Znajdź chwilę na to, aby skoncentrować się na tym, co się pojawia. Zdarza się, że przyjmując emocje, które do nas przychodzą, po kilku chwilach po prostu przestajemy je odczuwać. Zazwyczaj to właśnie opór sprawia, że niektóre uczucia pozostają z nami na dłużej.
Masz problemy z koncentracją i nie potrafisz sobie z tym poradzić? A może dręczy cię ciągły stres? Jeśli czujesz, że sprawia cię już przerasta, nie udręczaj się, zgłoś się po pomoc do specjalisty w twoim mieście – Rzeszowie, Olsztynie, Wrocławiu lub Poznaniu.
[nk]