RECENJZA: „To co zostało“ Jodi Picoult
Jodi Picoult ma wielki talent do opiswyania ciężykich i traumatycznych wydarzeń, takich jak wykorzystywanie dzieci, samobójstwa, zespół Aspergera i kara śmierci. Lubi w swoich powieściach poruszać kwestie społeczne. Z powodzeniem zmusza czytelnika wczuć się w sytuację i uczucia głównych postaci. W powieści o holosauście również się jej to powiodło. Stworzyła cudowną książkę i wydała pod nazwą To co zostało (ang. The Storyteller).
Zagadnienie winy i sprawiedliwej kary z podtekstem historycznych wydarzeń drugiej wojny światowej. To jest właśnie otoczenie, w którym poruszasz się w trakcie lektury. Saga, główna bohaterka powieści prowadzi nas przez fabułę i przedstawia postacie, które same przez to przeszły, choć w różnych sytuacjach i będąc na różnych stanowiskach. Bohaterka pozwoli nam zajrzeć do swych myśli i odczuć ból, który pojawił się w niej po stracie matki. Na spotkaniu grupy wsparcia, pomagającej ludziom poradzić sobie z żalem po stracie blizkich, poznaje sympatycznego, strszego pana - Josefa Webera. Ów starczy pan, zwrócił się do niej z drobną prośbą, mianowicie, chciałby aby pomogła mu umrzeć. Nie wie dlateczego miałaby to zrobić, dlatego prosi o odpowiedź, aby mogła się zdecydować. W tym momencie pojawia się pozwiązanie z 1940 rokiem. Wówczas zaczyna się opowieść dwóch równoległych historii z ciemnych czasów holocaustu. Są to wspomnienia jej babci Minki, uzupełniane przez Josefa Webera. Podwójna fabuła, czyli historia opowiadana w innej historii w zaskakujący sposób dopełnia się aż do samego końca. Saga odkrywa, że jej babcia Minka i Josef Weber mają wspólną przeszłość, w której nie było nic dobrego.
Saga z przerażeniem wysłuchuje historii swojej babci, jednocześnie jej uczucia i poglądy wobec Josefa Webera wciąż ulegają zmianom. Czy odpuszczenie jest w ogóle mozliwe? Czy można dać drugą szansę, kiedy wie się, jak skończyła ta pierwsza? Powinna posłuchać człowieka, który był głuchy na prośby i błagania innych? Teraźniejszość splata się z przeszłością i nikt tego nie może zmienić. Zależy tylko od niej, jak stawi czoła problemowi w teraźniejszości.
Polskiego czytelnika z pewnością zainteresują fragmenty życiorysu babci Minki, które odnoszą się do pobytu w getcie w Łodzi. Zatem już teraz rozpocznij lekturę i pozwól bohaterce prowadzić się przez tę naprawdę ciekawą fabułę.
Czytałam i polecam
Osobiście udzieliłam tej książce najwyższą ocenę na jednym z portali internetowych. Powieść przeczytałam jednnym (do tego zapartym) tchem. Książka nie bagatelizuje tematu drugiej wolny świetowej, ale To co zostało jest wyjątkowe właśnie w tym, że już na początku nasunie nam bardzo ciekawe pytanie, nawet jeśli nie dowiemy się z niej niczego nowego odnośnie holocaustu. Poznajemy człowieka, na pierwszy rzut oka dobrdusznego samarytania, polubimy go, a następnie dowiadujemy się co zrobił w przeszłości. Zmieni się przez to nasza opinia na jego temat? Spełnimy jego życzenie, czy oddamy go w ręce sprawiedliwości, aby otrzymał karę za swe winy? Nie wiem, czy człowiek może powstawić w roli sędziego, kiedy nie jest w stanie stwierdzić ile ktoś przeszedł i do czego tak naprawdę był zmuszony. Mnie najbardziej skłoniły do przemyśleń te słowa:
Weber: "Sage, proszę, nie…"
Saga: "Ile razy słyszałeś te słowa, Josefie? I ile razy ich posłuchałeś?”.
Choć w pierwszej chwili na e-booku wyskoczyło mi 992 stron (oficjalna liczba stron to 552), nie mogłam się od tej książki oderwać i przeczytałam ja w ciągu 24 godzin. Każdy, kto zdecyduje się ją przeczytać, będzie mieć wrażenie, że jest tam obecny, obserwuje wydarzenia i przeżywa wszystko wraz z bohaterką. Polecam.
Przeczytaj tę książkę a następnie podyskutuj o niej z drugą połóweczką, na przykład podczas randki w Warszawie.
Zdjęcia: FotoV, https://www.facebook.com/Adeleshop/?ref=ts&fref=ts
[ivi]