Recenzja: Michael Kardos - Before he finds her
W spokojnym miasteczku Silver Bay nie ma nikogo, kto by nie znał historii z września 1991 roku, kiedy to przyjęcie ogrodowe Ramseya Millera przerodziło się w koszmar. A to przede wszystkim dla jego przepięknej żony i trzyletniej córeczki, które zdecydował się zamordować, w ten sposób chciał je ochronić od wszelkiego zła, które miało nastąpić. Żona jest martwa, córeczka zniknęła. Co się z nią stało?
Z odpowiedzią przychodzi Melanie Denisonová, która ostatnich 15 lat spędziła w zachodniej Virginii w jednym małym miasteczku, w ramach programu ochrony świadków. Nigdy nie mogła podróżować, nigdy nie mogła chodzić na tańce z kolegami z klasy, ani nawet mieć w domu dostęp do internetu. Dlaczego zastosowano wobec niej takie środki? Ponieważ moderca nigdy nie został odnaleziony, a z niej w każdej chwili może się stać łowna zwierzyna, na którą łowca będzie czychać w ukryciu. Kiedy jednak wola normalnego życia jest silniejsza od strachu o samego siebie, może się stać cokowiek. Co na przykład? W tym przypadku cudowny chłopak i nieoczekiwana ciąża, a przecież każda matka pragnie dać swojemu dziecku życie bez strachu, to oczywiste. Co w takim razie należy zrobić?
Melanie decyduje się wrócić do miasteczka Silver Bay, skąd pochodzi i wziąć sprawy do swych rąk, ponieważ zbyt długo o jej losie orzekali inni. Czy wmieszanie się w tłum będzie proste, skoro wcześniej o normalnym życiu nie miałeś nawet pojęcia? Jak to jest? Melanie wam o tym opowie. Być może będzie to zanim ją znajdzie.
Czytałam i polecam
Wejść do księgarni i odejść z nową książką to nic trudnego, właściwie to dla takiego książkowego mola jako ja konieczność, ale odejść z dobrą książką, to już nie zawsze się uda, tym bardziej jeżeli autor jest mało znany. Jest to ryzyko, które nie zawsze się opłaci, jednak w tym przypadku zakup uważam za zdecydowanie udany.
Before he finds her to pierwsza książka autora Michaela Kardosa. Była to szybka ”bombowa” lektura. Każdy kolejny list był zaskoczeniem, zwrotem akcji i choćby nawet wydawało Ci się, że pojawiła się jakaś reguła, że wszystko jest jasne, nie daj się zwieść pozorom.
Głowną bohaterką jest 17letnia dziewczyna o imieniu Melanie, która miesza z ciocią i wujkiem. Dlaczego? Ponieważ jej rodzina rozpadła się kiedy zabito jej matkę. Kto był modercą? To przecież jasne, był to jej ojciec, który teraz chce dokończyć dzieło i zabić również ją. Tylko, czy aby na pewno? Być może prawda jest zupełnie inna. Kiedy połączysz wszystkie fakty z przeszłości, z pewnością odkryjesz prawdę.
Lektura książki była bardzo przyjemna i szybka, ten rodzaj książek dosłownie połykam w ciągu jednego dnia. Jest to ujmujący thriller, który zaskakuje bardzo dobrze rozegraną grą psychologiczną pojedyńczych postaci. Jeżeli zastanawiałeś się nad zakupem tego psychothrillera, nie wahaj dłużej, przygotuj dla niego miejsce na swojej półce. Ja w międzyczasie poczekam na kontynuację.
Źródło zdjęć: http://airesbooks.blogspot.cz
https://images-eu.ssl-images-amazon.com/images/I/41AKd55xxKL.jpg
[ivi]