Złapało Cie selfie?
Internet wypełniony jest autoportretami zwyczajnych śmiertelników, poliktyków, celebrytów, zwyczajnych śmiertelników z celebrytami, z politykami, podwójne i grupowe selfie! Nawet poważne media poddały się presji masowej kultury i uważają za istotne podzielić się ze światem nowiną, że szef wyfocił się tam i tam. Na koniec podają hiperłącza na stronki Facebook.com. Czy naprawdę chcemy, aby wiadomości podąrzały tym krokiem czy wolimy wiedzieć, co naprawdę się dzieje oraz co mają maskować te „fałszywe“ wiadomości?
Co oznacza selfie?
W odpowiedzi na to pytanie w dzisiejszej modernistycznej (postmodernistycznej) dobie/wieku nowych mediów pomoże nam Urbandictionary.com. Ten definiuje selfie jako: „Fotografie, którą człowiek wytworzy sam sobie z zamiarem wrzucenia jej na Facebooka, Myspace lub inną sieć społecznościową. Ważne jest by widzieć twarz, która trzyma fotoaparat lub smartfona, z czego można łatwo wywnioskować, że nie ma przyjaciela, który by ją sfotografował. [...]” W ostatnim zdaniu możemy się domyślać, dlaczego obiekt nie ma przyjaciela, który by go sfotografował? Brakuje mu przyjaciół? Przecież w sieciach społecznościowych ma każdy z nich ponad trzysta!
Firmy szybko zwietrzyły interes w nowym trendzie
Ponieważ selfie zaczeło być popularnym zjawiskiem, bardzo szybko firmy zaczeły produkować „statywy“ na selfie lub innymi słowy markowe buty, „Mam jedną rękę długą.“ Ręczny statyw selfie umożliwi łatwe wytworzenie zdjęcia siebie samego z mniejszymi problemami niż bez tej pomocy. Chodząc po mieście możemy już spotkać turystów, którzy przygotowują swoje smart phony czy cyfrowe aparaty. Wyglądają jak profesjonaliśmy autoportreftów. A jak wy focicie swoje selfie?
Jakie są granice selfie?
Pomimo iż pomysłowość ludzi robiących sobie autoportrety wszystkich czasów jest spora, ciągle mają wielkiego konkurenta. Najsławniejszym i najbardziej emocjonalny autoportret wytworzył Vincent van Gogh, po czym obcieli mu ucho. Wierzę, że wszyscy znają obraz męźczyzny z obwiązaną głową. Namalował on go sam sobie używając do tego cały swój talent. Chodzi o artystyczne selfie.
To nie jest wyzwanie, aby ludzie sobie amputowali części ciała i focili się. Aby selfie było efektywne i wzbudziło zainteresowanie, musi autentyczne i przemyslane. Stykając się z tą nową formą komercyjnej kultury, spróbujmy spojrzeć na nią z innej perspektywy. Niemusimy at priori walczyć z tym trendem. Należy go wykorzystać i przemienić w arcydzieło.
Od czasu afery z wykradnięciem zdjęć znanych celebrytek, stała się popularna forma nagich selfie. Formę nagich selfie możecie obejrzeć na www.theunfappening.com. To reakcja na masową modę selfie szerzącą się przez Internet szybciej niż błyskawica.
Jeszcze bardziej kuriozalny jest przypadek japońskiej artystki Roduke Nashiko, która wyfociła selfie swoich genitalii i przesłała swoim faną. Ta otwartość (czy rozdawnictwo) się zemściła na niej i poszła do więzienia.
Japonka nie jest jedyną, której selfie doprowadziło do sprawy sądowej. Drogo też kosztowało selfie pewnego awanturnika z jego ulubionym piłkarzem Frankiem Lampardem, byłym kapitanem Chelsea, a teraz nową siła Manchesteru City.
[paf]
Źródło: http://www.novinky.cz/kultura/348693-selfie-jako-moderni-fotograficky-autoportret.html
http://www.lidovky.cz/umelci-pretvareji-nahate-selfie-do-umeleckych-del-f7r-/design.aspx?c=A140925_150345_ln-bydleni_toh
http://tn.nova.cz/sport/fotbal/premier-league/splnil-si-sen-ma-selfie-s-lampardem-pak-dostal-pouta.html
http://www.youtube.com/watch?v=3lCcm0--hzg
http://www.lidovky.cz/umelkyne-rozesilala-selfie-sve-vaginy-japonsko-ji-poslalo-za-mrize-1pk-/zpravy-svet.aspx?c=A140717_152516_ln_zahranici_msl